Bardzo ważna jest formacja rodziców, dorosłych, nauczycieli, wychowawców - to jest myśl, która powinna nam nie dawać spokoju!

My dorośli, jakże często, zapominamy, że każdy z nas potrzebuje ciągle się uczyć, kształtować, formować, nawracać... Proces, który rozpoczął się w dzieciństwie nie może się zatrzymać.

?Kiedy zaczyna się wychowanie dziecka?? Zapytany o to, Napoleon miał odpowiedzieć: ?Na dwadzieścia lat przed urodzeniem, poprzez wychowanie matki..?. Św. Jana Pawła II, zaś przypominał: "Młody człowiek pragnie odnaleźć siebie samego, dlatego szuka, czasem burzliwie szuka, prawdziwych wartości i ceni tych ludzi, którzy ich nauczają i według nich żyją".

I to jest zadanie dla rodziców, nauczycieli i wszystkich dorosłych, aby słowa, deklaracje, przekonania potwierdzały się w naszym życiu. Inaczej jest być rodzicem niemowlaka, inaczej rodzicem dziecka w szkole podstawowej, jeszcze większym wyzwaniem jest być rodzicem, czy nauczycielem gimnazjalisty, ale też trzeba się uczyć być rodzicem dziecka dorosłego i tego, które zakłada własną rodzinę i "wylatuje z rodzinnego gniazda...".

Na każdym etapie naszego życia trzeba mieć odwagę, aby się formować, zmieniać i nawracać!

Zawsze jednak dwie rzeczy są wspólne...

 

1. Dobry, spójny, czytelny przykład, zwłaszcza przykład rodziców...

Jest to bardzo jasne i oczywiste, a jednak tak często lekceważone. Np. w kościele, na katechezie, podczas przygotowania do I Komunii Św. mówi się o konieczności modlitwy, Mszy św., regularnej spowiedzi, łasce Komunii Św. itd., a dziecko szybko się zorientuje, że rodzice nie wypełniają tych obowiązków...

I kogo będzie naśladować?

Dobro, którego ojciec nie robił, raczej i syn nie będzie wykonywał. Ze smutkiem myślę o młodych ludziach, których spotykałem, uczyłem kiedyś... Mówili, przysięgali, że nie będą jak ich ojciec upijać się, awanturować, a dziś niestety robią to samo!

A córki, które dziś ze swoimi matkami wciąż się kłócą, jak same zostaną żonami, matkami czy nie będą robić tak samo? Będą powtarzać, "kalkować" swoich rodziców!

Popatrzmy jak rodzice, jak my dorośli kochamy Boga i bliźniego? To się najbardziej liczy:

- pomoc, szacunek i życzliwość okazywana dla innych;

- gdy przy dzieciach rodzice obgadują i lekceważąco mówią o sąsiadach, nauczycielach i innych osobach;

- dzieci bardzo dobrze widzą, czy dorośli są uczciwi, szlachetni i nie uciekają się do kłamstwa, nieuczciwości we wzajemnych relacjach...

- jak rodzice odnoszą się do siebie wzajemnie (słowa niecenzuralne, kłótnie, awantury...) Dobry przykład ze strony najbliższych to fundament na całe życie!

2. Rozmowa z dzieckiem. Tej sztuki trzeba się uczyć. Aby rozmawiać trzeba na pewno wyłączyć telewizor, komputer, wyciszyć głośną muzykę... Co jest bardzo ważne? W rozmowie trzeba:

- słuchać i nie okazywać zniecierpliwienia lub braku czasu (pytać, gdy się czegoś nie rozumie...);

- nie mówić do dziecka z ciągłymi pretensjami i uwagami;

- nie mówić do dziecka niegrzecznie i obraźliwie (darmozjadzie, fajtłapo, ośle, głupku, baranie, grubasie itp.)

- ważny jest ton głosu (poirytowanie, żal, niechęć, rządzenie...)

- często używać słów: proszę, dziękuję, przepraszam!

Specjaliści mówią, że w wielu rodzinach popełnia się następujący błąd:

Małe dziecko (0-5lat) bywa jeszcze przez nas zabawiane, organizujemy mu czas, ale jak tylko podrośnie (5-10 lat), zwykle słyszy: "zajmij się czymś, jesteś już duży (a za mały na rozmowy z dorosłymi...), więc idź do swojego pokoju".

Potem, gdy dziecko stanie się nastolatkiem, a my chcielibyśmy go zatrzymać w domu, porozmawiać: "Co u ciebie, posiedź z nami poopowiadaj...?", wtedy on właśnie woli zając się czymś i pójść do siebie lub swego towarzystwa. Wtedy może być za późno!

Dla wielu z nas nie jest za późno, ale trzeba zacząć od siebie. Nie trzeba zmieniać świata, trzeba zacząć od zmieniania siebie. Będziemy mieli robotę na całe życie!

I na koniec jeszcze jedna myśl:

?W natłoku naszych ?megaważnych?, dorosłych potrzeb uszanować te dziecięce. - mówił Adam Szewczyk, muzyk i kompozytor - Wystarczy uświadomić sobie, że plastikowy pistolet, namiot z koca albo wizyta na placu zabaw jest dla dziecka czymś tak samo ważnym, jak dla nas nowy samochód, urządzenie mieszkania albo wakacje w Chorwacji. Skoro oczekujemy od Boga by serio traktował nasze sprawy, to i my serio traktujmy sprawy naszych pociech...?

Z modlitwą, abyśmy poważnie potraktowali potrzebę naszej ciągłej formacji... - ks. Jarek

 

jan chrz2015

Ziemia Święta - "Tu się narodził Prekursor Pański"